kraina niezapominajek

kraina niezapominajek

wtorek, 15 grudnia 2015

Idą Święta

Moja przerwa z blogiem była bardzo długa...
Wszystko to dlatego, że u mnie same zmiany i trudno mi znaleźć wolny czas.
Coś jednak ostatnio udało mi się zrobić 
i dziś mogę Wam zaprezentować bombkę.
Pierwszą moją bombkę zrobioną haftem 


Nie jest to praca idealna.
Miałam trochę problemów z naklejeniem kanwy na bombkę
oraz z tasiemką, którą kupiłam troszkę za szeroką.
Myślę jednak, że jak na pierwszy raz nie jest źle ;)


Wzór do bombki wzięłam z ostatnich Twórczych Inspiracji.
Tak naprawdę, jak tylko zobaczyłam ten haft stwierdziłam, że ja też muszę go zrobić :)


No i nie jest to jeszcze moja ostatnia przygoda z haftem łowickim.
Będzie więcej, ale za jakiś czas ;)


A skoro zbliżają się święta, to u nas powoli tworzą się też pierwsze w tym roku 
ciasteczka :)



W domu cudnie pachnie,
tylko jeszcze polukrować trzeba :)


Nie wiem czy uda mi się jeszcze tu zajrzeć przed świętami, 
dlatego chciałabym Wam życzyć Wesołych i Spokojnych świąt w rodzinnym gronie
oraz Szczęśliwego Nowego Roku :)


poniedziałek, 26 października 2015

Łąka

Przerwa w blogowaniu była teraz bardzo długa,
ale dziś coś dla Was mam :)

Jest to poszewka, którą w końcu udało mi się zszyć,
i którą w końcu mogę się pochwalić :)


Środek jest wyhaftowany,
natomiast do brzegów użyłam resztek z tkanin,
które zakupiłam w House of Cotton.



Poszewka ma około 38 na 38 cm 
i w całości prezentuje się tak :)


Gdyby komuś się spodobała, to chętnie oddam,
pod warunkiem, że dokona jakiejś wpłaty na 
Więcej informacji oraz inne prace znajdziecie TU
Zaglądajcie, może coś Wam się spodoba,
a ja tylko mogę polecać :)

Dziękuję Wam za odwiedziny
i komentarze :)
Pozdrawiam jesiennie i słonecznie :)

poniedziałek, 28 września 2015

Nowe życie krzeseł


Te krzesła nie raz przewijały się na moim blogu.
A to przy okazji poszewek, 
a to przy okazji świątecznych skarpet.
W końcu jednak postanowiłam się za nie zabrać,
choć długo nie mogłam się zdecydować co do tkaniny, 
która miałaby je zdobić.


Ostatecznie stanęło na biało-czerwonej kracie.
I z efektu jestem bardzo zadowolona :)



Jeżeli chodzi o pozbycie się poprzedniego materiału
oraz nowe obicie,
to całą pracę wykonał mój mąż :)
Za co bardzo mu dziękuję :)


A autka do zdjęcia ustawił mój syn ;)

Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze
oraz gorąco 
Pozdrawiam :)

sobota, 19 września 2015

Biscornu

Zawsze chciałam spróbować, 
ale sądziłam,
że takiego cuda jak piękne biscornu to na pewno nie uda mi się zrobić...
Udało się :)


Nie jest to jeszcze takie dzieło sztuki,
jakie można zobaczyć np. na Pinterest, 
ale to dopiero moja pierwsza taka praca
i oczywiście jestem z siebie dumna :) 


Wzór do haftu znalazłam w sieci, 
tylko drugą stronę sobie troszkę zmodyfikowałam, 
by się jakoś różniły.


Dziś tylko tyle :)
Życzę Wam miłego weekendu
oraz dziękuję za wszystkie komentarze :)

niedziela, 6 września 2015

W pastelach

Witajcie :)
Ponieważ ostatnio byłam troszkę w domu sama, 
udało mi się wykrochmalić i wyprasować serwetkę,
 którą kiedyś tam zrobiłam.
Serwetka jest w pastelach i prezentuje się tak: 




Serwetka to połączenie trzech kolorów:
beżu, różu i ecru 
o średnicy tak 32 cm 


Przy okazji też chciałam Was zaprosić na drugą stronkę tego bloga 
czyli TU, gdzie będzie można zakupić moje prace, 
za dowolną cenę.
Wystarczy wpłacić choćby złotówkę na konto Fundacji Pomocy Zwierzętom Miaukot 
przesłać mi na maila dowód wpłaty z waszym adresem (kraina.niezapominajek@gmail.com),
a ja wyślę Wam wybraną pracę :) 


A pierwszą pracą, która szuka domu
jest właśnie ta serwetka :)
Może komuś się spodoba? 


Pozdrawiam Was serdecznie
i bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

czwartek, 27 sierpnia 2015

nieskończoność

Witajcie :)
Wiem, że ostatnio rzadko tu zaglądam, 
ale to tylko dlatego, że nie mam nic nowego do pokazania.
Nie oznacza to, że nic nie robię. 
Właściwie to robię aż za dużo na raz,
a wszystkie moje rozpoczęte prace są dość spore i czasochłonne. 
Nie porzucam bloga, ale może upłynąć jeszcze sporo czasu,
za nim pokażę Wam coś skończonego, dlatego proszę o cierpliwość :)
 
Po folkowych poszewkach postanowiłam, że jeszcze zrobię folkowy bieżnik


A z kwiatowego kawałka, który widać na zdjęciu powstanie poszewka.
Muszę tylko się w końcu zdecydować na jakieś materiały :)
W kolejce czeka też bieżnik wykonywany haftem Richelieu.
Tylko jakoś powrócenie do pracy nad nim kusi mnie najmniej.

W czasie urlopu (ponieważ zapomniałam z domu zabrać haftu),
rozpoczęłam w końcu mój wymarzony obrus. 





Robiłam już kiedyś dla kogoś taki obrus i obiecałam sobie wtedy, 
że i dla siebie go zrobię, ale jakoś zawsze było coś innego do zrobienia.
W końcu więc zaczęłam i jakoś tak powolutku powstaje już trzeci kwadracik :)

Ale najważniejsza moja praca, ta która ma pierwszeństwo nad wszystkimi innymi,
powstaje dla mojego synka.
Zapragnął on bowiem pociąg, który zobaczył w "Igłą Malowane".




Pociąg jak widać ma się już ku końcowi 
i nie za bardzo wiedziałam co z nim potem począć?
W międzyczasie T zapragnął też Złomka i Minionka. 
Dlatego w mojej głowie zrodził się pomysł by połączyć te wszystkie obrazki z kawałkami materiałów i uszyć dla niego pled na jego przyszłe łóżko.
Nigdy nie szyłam takiego dużego pledu, ale mam nadzieję, że się uda :)


Także jak tylko coś z tych rzeczy uda mi się skończyć to na pewno się pochwalę.
A póki co dziękuję Wam, że ciągle o mnie pamiętacie 
i tu zaglądacie. 
Pozdrawiam Was gorąco
i żegnam się z Wami zdjęciem pałacu w Kopicach :) 


wtorek, 14 lipca 2015

Pomianów

Podczas naszego ostatniego pobytu w Pomianowie,
poprzeglądałyśmy z mamą męża obrusy należące do babci
i znalazłyśmy dwa dzieła,
które babcia zrobiła kiedyś w Kole Gospodyń Wiejskich. 
Chciałam je Wam pokazać, bo to dość spore prace 
i na pewno ich zrobienie wymagało dość sporo czasu. 



  
Ten pierwszy niestety nie jest już w zbyt dobrej kondycji
i widać na nim upływ czasu.
W niektórych miejscach widać jeszcze zacerowane przez babcię dziury,
ale właśnie on podoba mi się najbardziej :)


  
Drugi z obrusów został wykonany haftem Richelieu 
i jest jeszcze większy niż pierwszy.
Od razu wszystkich przepraszam za zagniecenia, 
ale moje żelazko odmówiło mi współpracy... 
Koniec. Czas na zakup nowego...


 Obrus ma wyhaftowane na środku i na brzegach gronia winogron.
Pamiętam ile czasu ja męczyłam moją małą serwetkę,
więc tym bardziej jestem pełna podziwu.




Oprócz obrusów, chciałam wam pokazać jeszcze bieżnik.
Nie wiem czy był on kupiony (tak obstawiam),
czy jednak wykonany ręcznie. 


Kiedyś takie bieżniki były bardzo modne
 i były chyba w prawie każdym domu.
Strasznie mi się nie podobały ;)
a dziś do niektórych mam już inne podejście.
Po tym też widać już upływ czasu, 
ale bardzo spodobały mi się nietypowe krzyżyki. 



Z takimi w kształcie "gwiazdki" jeszcze się nie spotkałam.


Jeżeli chodzi o obrusy i bieżniki to na dziś tyle.
Natomiast nie jest to jeszcze koniec dzisiejszego wpisu :)

W Pomianowie udało nam się tym razem dotrzeć do kapliczki, 
która stoi na terenie prywatnym tyłem do drogi. 
Niestety kapliczka nie ma już oryginalnego obrazu...
To znaczy tak myśleliśmy,
ale jak przyjrzeliśmy się bliżej to okazało się, 
że na metalowej płycie widać dawny zarys obrazu Matki Boskiej.

 
Szkoda, że dziś pozostało tylko tyle.
Bardzo lubię takie stare kapliczki. 


Pokaże Wam też jeszcze jedną kapliczkę, 
tym razem po czeskiej stronie.
Może niektórzy już ją znają?
Mi spodobała się bardzo :)


I na koniec jeszcze 3 zdjęcia z ostatniej wizyty 
W Fundacji Pomocy Zwierzętom Miaukot.
Do Pań trafiło ostatnio sporo maluchów, 
więc wygłupom i zabawom nie ma końca :)


A to Makalu, którego dzikość maluchów nie przeraża, 
i na wszystkie ma oko :)
U mnie dalej haft krzyżykowy :) 

Teraz tworzy się kwiatowa łączka, 
ale jak tylko się z nią uporam znów wrócę do haftu łowickiego,
choć tym razem nie będzie to poduszka :)
 Mam też zamówienie na haft od mojego syna na pociąg i auto, 
także na najbliższe miesiące pracę mam zapewnioną ;)
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze
i za to, że mnie odwiedzacie :)
Pozdrawiam :)