Do skończenia kolejnego haftu jeszcze troszkę mi zostało.
Wydawał mi się łatwiejszy od poprzedniego, ale raczej tak nie jest.
Zdecydowanie za dużo liczenia ;)
Zaprezentuję Wam jednak fragmencik tego, czego tym razem możecie się spodziewać.
Będzie bardzo niezapominajkowo :)
A żeby na blogu nie było tak pusto,
postanowiłam, że zabiorę Was dziś na kolejną wycieczkę.
Tym razem do parowozowni Bytom.
Nie znam się niestety za bardzo na pociągach itp.,
ale muszę przyznać, że miejsce to jest bardzo ciekawe. Szczególnie dla moich chłopaków.
Wiem, że w Polsce są o wiele większe i bogatsze parowozownie,
ale tą też naprawdę warto odwiedzić,
szczególnie że wkrótce będzie ku temu naprawdę wyjątkowa okazja.
13 czerwca 2015
parowozownia zaczyna swój sezon od Industriady :)
Także jak nie macie planów na ten dzień i jesteście ciekawi tej parowozowni,
to zapraszam :)
A do zaproszenia dołączam te kilka zdjęć.
Choć maszyn jest zdecydowanie więcej niż to co tu zaprezentowałam.
I jeszcze na koniec prośba.
Może pamiętacie o tym, że naszego Bazylcia zabrałam z Fundacji Miaukot.
Jest to bardzo kocie miejsce, choć nie tylko kotom Panie pomagały.
Przychodząc do Miaukotów, gościa wita stadko kotów, które strasznie spragnione są głaskania. Szczególnie czarnulka Mamba,
w oczy rzuca się też wielki "szef" wszystkich Miaukotów,
Czajkowski. Go akurat pogłaskać mogą tylko wybrańcy.
Kontrola wszakże musi być.
O dawkę miziania poprosi też dostojny Armani (takie imię zobowiązuje) oraz pręgowana Miłka.
Jest też rodzeństwo mojego Bazysia: Tymianek i Chili,
oraz wiele, wiele innych kotów.
Miaukotowe Panie bardzo kochają swoich podopiecznych i o każdego z nich walczą do samego końca. Nigdy się nie poddają, jeżeli jest szansa by ocalić jakąś kocią biedę.
Teraz znalazły się jednak w bardzo trudnej sytuacji finansowej i potrzebna im pomoc.
Dlatego właśnie nasza prośba, by im pomóc
i przelać na ich konto choćby złotówkę
lub
jeżeli ktoś z Was się jeszcze nie rozliczył, to oddać im swój 1%.
Dziękuję za wszystko
i
Pozdrawiam
Ciekawa jestem nowego haftu bo pięknie się zapowiada:) żeby tylko fundacja przetrwała:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWydaje mi się , że nowy haft jest również z serii folkowych z nutą po kaszubsku a może sie mylę ? Takie fundacje należy wspierać , fajnie że wysyłasz sygnał. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTak Marysiu :) na razie mam chwilową przerwę od haftu, ale jak tylko ten skończę, to zrobię jeszcze jedną poszewkę z kogutami :)
UsuńPoprzednia Twoja praca powaliła mnie na kolana. Mam ochotę sobie zrobić podobna. Czekam z niecierpliwością na kolejną, Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń