kraina niezapominajek

kraina niezapominajek

czwartek, 2 lutego 2017

Podsumowanie stycznia

Moje podsumowanie stycznia to aż dwie skończone prace, które mieliście okazję oglądać w poprzednich postach. Zaczęte mam już kolejne. Nie wiem czy też tak macie, ale jestem chyba osobą bardzo... niecierpliwą, bo nie potrafię się skupić na jednej pracy. Zaczęłam kolejny duży obrus, ale że praca nad takim bywa powtarzalnie monotonna, więc bardzo często ląduje on w szufladzie, a ja zaczynam kolejne i kolejne prace. Chciałam się owym obrusem pochwalić, ale obawiam, że pokazując kolejne fragmenty pracy, efekt końcowy nie będzie już tak zachwycał, dlatego w jego przypadku pozwolę sobie poczekać na finał ;)
Jeżeli chodzi o obecny miesiąc to dwa hafty czekają już tylko na wykończenie, mam więc nadzieję, że chociaż dwa wpisy uda mi się zamieścić :)
Na koniec chciałabym wam polecić jedną stronkę. Ponieważ jestem zakochaną w kotach kociarą, to czasem trudno przejść mi obojętnie obok kocich gadżetów ;) i tak ostatnio stałam się posiadaczkę kotobąbli od Szuruburu Design. Niby zwykłe świecące kule, a jednak z kocimi uszami i wąsami :)


Dziękuję Wam kochani za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam :)


niedziela, 22 stycznia 2017

Święta, Święta i... kolejne Święta

Ostatnio miałam taki dylemat mały, co wyhaftować pewnej damie na urodziny? Było już po Świętach Bożego Narodzenia, więc serwetka w takim klimacie to tak troszkę już nie bardzo. Walentynek ta osoba, raczej aż tak nie świętuje, by z tej okazji w serduszka stroić dom. Pomyślałam więc o kolejnych świętach... Wielkanocnych. Tak, tak, wiem, że trochę szybko i naprawdę jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się żebym haftowała jajka, kiedy w domu choinka stoi...
Ale :) prezent bardzo trafiony i bardzo się spodobał :)


Zdjęcia niestety najlepsze nie będą, ponieważ serwetkę kończyłam późno w nocy, a prasowałam już w pracy, żeby tylko zdążyć. Jeżeli jednak chodzi o efekt końcowy, to i ja i solenizantka jesteśmy bardzo zadowolone :) a to chyba najważniejsze :)





Wzór do haftu i serwetkę kupiłam na stronie Coricamo. Miałam taki problem, z nią, że za bardzo nie wiedziałam gdzie haft zacząć i bałam się czy aby na pewno się zmieści, ale o dziwo wyszło idealnie i ani razu nie musiałam pruć ;)


Teraz mam zaczęte aż cztery hafty!
 Z dwoma dość spory problem,
trzeci mnie trochę przerasta,
a przy czwartym zabrakło muliny ;)

W każdym razie - na nudę nie narzekam ;)
Za każdy komentarz dziękuję 
Serdecznie pozdrawiam :)


niedziela, 1 stycznia 2017

Obrus



Prawda o tym obrusie jest taka, że kiedyś, dla kogoś już go zrobiłam i spodobał mi się wtedy tak bardzo, że zapragnęłam i dla siebie taki zrobić. Oczywiście pracę nad nim ciągle przekładałam, bo do zrobienia zawsze było coś innego: a to serwetka, a to poduszka itd. W końcu, w czasie wakacji 2015 postanowiłam, że koniec odkładania marzeń na bok, prace czas zacząć, nawet jeżeli szybko ona nie pójdzie. I nie poszła ;) 


Pierwsze kwadraty powstawały całkiem szybko, ale potem moje zaangażowanie trochę przygasło. Zaczęła mi doskwierać monotonność i zaczęłam sięgać też po inne prace i realizować inne pomysły. Pracy nad obrusem jednak nie porzuciłam i co jakiś czas do niego wracałam. Brak systematyczności sprawił jednak że zrobienie go zajęło mi... 1,5 roku.


W ostatnim miesiącu 2016 roku, zawzięłam się tak bardzo, że obrus został ukończony. Nie miał niestety swojej premiery w Wigilię jak pragnęłam, a dopiero w ostatnie dni roku. No ale jest :) wymarzony, skończony i mój własny :) Teraz zapraszam Was na dużą ilość zdjęć. Pierwsze były zrobione jeszcze w trakcie pracy, ostatnie to już króciutka sesja dzisiejszego poranka :) 










Mam nadzieję, że i Wam się spodobał?
Za wszystkie życzenia i komentarze bardzo dziękuję :)
No i Zapraszam :)


wtorek, 20 grudnia 2016

Wesołych Świąt



To już ostatni post w tym roku i choć Święta już zapasem, nas dziś czeka jeszcze ostatni poważny remont kuchni, a potem jeszcze tylko ostatnie poważne sprzątanie. Mam tylko nadzieję, że ze wszystkim zdążymy i w Święta będziemy już naprawdę tylko wypoczywać i cieszyć się z bycia razem. 
Nie był to dla nas łatwy rok. Miało być pięknie, a było trudno i ciężko... za dużo strat, za dużo smutku. Zazwyczaj życzyłam sobie by kolejny nadchodzący rok był co najmniej taki sam... Tym razem życzę sobie i Wam by rok 2017 był zdecydowanie lepszy, a każda łza tylko łzą szczęścia i radości :)



Robótkowo, grudzień był dla mnie miesiącem pod znakiem aniołków. A i tak nie zrobiłam ich tyle, o ile mnie proszono, bo po prostu zabrakło czasu. Dla siebie oczywiście nie zrobiłam ani jednego, trudno. Może za rok? ;) A i tego nie byłabym taka pewna, bo w głowie na następny rok już pełno planów. Prac, które muszę zrobić koniecznie, prac które tak strasznie chciałabym zrobić i prac które już rozpoczęłam, bo nie mogłam się powstrzymać. 


Nie będę się już więcej rozpisywać, dodam może tylko na koniec, iż w przyszłym roku postaram się tu być chociaż raz w miesiącu by pokazać Wam nad czym pracuję i jakie są tego postępy. Oprócz dwóch dużych prac, mam też do zrobienia kilka mniejszych. chciałabym się też nauczyć kilku nowych technik haftu. Więc myślę że będę miała o czym pisać i co pokazywać :)



A tymczasem :)
Życzę Wam kochani Wesołych,
Spokojnych, 
Radosnych, 
Rodzinnych
i pełnych Miłości
Świąt Bożego Narodzenia
oraz 
Szczęśliwego Nowego (i lepszego) 2017 Roku.


niedziela, 27 listopada 2016

Adwent



:) W końcu mogę coś napisać i pokazać coś skończonego :) Oczywiście dalej męczę mój szydełkowy obrus na stół, ale chyba raczej go skończę na Wielkanoc niż na Boże Narodzenie, bo jeszcze cały jeden rząd kwadratów mi został, a jak sobie policzyłam, to praca nad nim zajmie mi około dwóch tygodni, nie licząc wykończenia... A że nie mam tylu wolnych tygodni oraz z racji tego że mam inne zobowiązania, jak to przed świętami, obrus znów musi poczekać. Choć co jakiś czas kilka rządków staram się pododawać :)
Za to skończyłam serwetkę na nadchodzące święta i już zdobi ona moją komodę :)




Dom powoli szykuje się na Święta, na razie jeszcze troszkę opornie, bo ciągle jest jeszcze tyle do zrobienia. Będą to jednak pierwsze nasze święta we własnym domu, więc tym bardziej zależy nam by były one wyjątkowe :) Póki co jest właśnie wspomniana wyżej serwetka, a na niej adwentowy wianek i zapalona dziś pierwsza świeczka.


Serwetkę oraz wzór zakupiłam na stronie Coricamo, wyszywałam muliną z Ariadny, a wianek znalazłam na Allegro. Może kiedyś się pokuszę o to by wykonać jakiś własnoręcznie, ale póki co poszłam na łatwiznę ;)



Dziś to tyle. Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze. Zapraszam też do odwiedzin na FB :)


Życzę Wam spokojnej niedzieli i nadchodzących dni :)

piątek, 2 września 2016

Rozeta

Troszkę się z nią namęczyłam. Momentami miałam jej dość, musiałam chować do szuflady i zajmować się czym innym, ale ostatecznie skończyłam i jest już gotowa. Moja pierwsza rozeta, wyhaftowana krzyżykami i muszę przyznać, że efekt końcowy mnie zachwyca. A dokładnie kolory. Dla samych tych kolorów warto było ją skończyć :)
Nie będę się więc rozpisywać, tylko po prostu Wam ją zaprezentuję :)

 


 Wzór do rozety znajdziecie na stronie Coricamo. Przyznaję, że gdy pierwszy raz zobaczyłam schemat, to się po prostu zakochałam i stwierdziłam, że muszę ją zrobić. Jednak gdy już zaczęłam pojawił się problem natury: co ja potem z tym haftem zrobię? Staram się teraz bardziej rozmyślnie dobierać wzory haftów, obrusów czy materiałów, żeby już nic mi w szafie zbędnego nie zalegało, a przy okazji rozety znów zaszalałam. Na poduszkę mi ona za bardzo nie pasowała... na serwetkę też nie. W końcu rozwiązanie pojawiło się samo. Dawno, dawno temu zakupiliśmy z mężem w Jysku okrągły fotel z podnóżkiem. Fotel niestety do czasów obecnych nie przetrwał, natomiast podnóżek ma się całkiem nieźle, poza siedziskiem... a że ta rozeta miała wymiary siedziska, problem jej zapotrzebowania rozwiązał się sam :)




Dziękuję wszystkim za odwiedzanie mojego blogu i zapraszam wkrótce :)

czwartek, 14 lipca 2016

Bieżnik

W końcu mogę się nim pochwalić, bo w końcu został wykończony, wyprany i wyprasowany :) nie jest idealny, ale dla mnie piękny. Bardzo podobają się takie nasze folkowe motywy na obrusach, bieżnikach i poduszkach. Zresztą nie tylko na tym :) 
Pracy nad nim było sporo, ale była to bardzo przyjemna praca, tym bardziej, że ostatnio jakoś więcej mam radości z haftowania niż szydełkowania.





Wzór do tego haftu zakupiłam na stronie Coricamo, pewnie niektórym z Was bardzo dobrze znanej :) Osobiście jestem już chyba od nich uzależniona i trochę prac na skończenie w moim domku już czeka. Obiecałam sobie nie sięgać po kolejne dopóki tych nie skończę, ale jest to bardzo ciężka obietnica ;)
Oprócz tego bieżnika, chciałam Wam jeszcze pokazać pudełeczko na różne krawieckie przybory, które znalazł, naprawił i oczyścił mój mąż (w kolejce czeka jeszcze jedno większe, ale z tu już więcej pracy potrzeba). Na razie służy mi to ono do przechowywania muliny, choć pewnie z czasem okaże się na to za małe.





Tyle na dziś :) Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze i przepraszam, że nie zawsze mogę się odwdzięczyć tym samym..